Pierwsze własnoręcznie wykonane przeze mnie pralinki. Nie było łatwo i praktycznie połowa się
nie udała ( pękła czekolada przy wyjmowaniu z foremki), jednak te drobne wypadki nie sprawiły,
że czekoladki straciły cokolwiek ze swojego smaku. Są po prostu cudowne!
że czekoladki straciły cokolwiek ze swojego smaku. Są po prostu cudowne!
Tyle malin w jednej czekoladce? To w sklepach się nie zdarza :)
--------------------------------------------------------------------------------
Na ok. 25 - 30 czekoladek (w zależności od wielkości foremki):
- 1,5 szklanki malin( w oryginale 1 szklanka)
- 1 łyżka cukru
- 3 łyżka wódki ( w oryginale 1 łyżka)
- 200 g białej czekolady
- 50 ml śmietany kremówki
- czekolada gorzka lub mleczna do obtoczenia, około 150 g
Maliny i cukier umieścić w małym garnuszku, zagotować.
Pogotować 4 minuty, przetrzeć przez sito, odrzucić pestki. Dodać wódkę, gotować
do momentu, aż nadmiar wody odparuje i otrzymamy około 3 łyżek malinowego
puree. Ostudzić.
W misce nad kąpielą wodną umieścić białą czekoladę,
połamaną na kawałki, kremówkę i malinowe puree. Roztopić, mieszając tylko od
czasu do czasu, by składniki się połączyły. Odstawić do przestudzenia.
Nadzienie powinno zgęstnieć i nie powinno być ciepłe.
Przygotować silikonową foremkę do czekoladek.
Gorzką czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, lekko
ostudzić, by była bardziej gęsta i nie spływała
ze ścianek foremki. Pędzelkiem
wysmarować dno i boki foremek na czekoladki (warstwa powinna
być grubsza, by
pralinki nie pękały przy wyciąganiu). Schłodzić w lodówce.
Na tak wysmarowane czekoladą foremki nałożyć
nadzienie, zostawiając miejsce na końcowe zalanie czekoladą (nie trzeba foremki
z nadzieniem schładzać, można to zrobić bezpośrednio po nałożeniu czekolady na
górę).
Schłodzić w lodówce. Delikatnie wyjmować z foremek.
Przepis pochodzi z tej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz